O powstaniu tyrolki w Wańkowej mówiło się już w momencie, kiedy planowano budowę wyciągu narciarskiego. Samorząd gminy Olszanica chciał zapewnić atrakcję mieszkańcom i turystom odwiedzającym Bieszczady, zarówno w okresie zimowym, jak i letnim.
Atrakcje dla fanów białego szaleństwa
Od stycznia 2021 roku, narciarze i snowboardziści, w najzimniejszych miesiącach w ciągu dwunastu miesięcy mogą cieszyć się szusowaniem po stoku największej stacji na Podkarpaciu. Dla fanów białego szaleństwa udostępniono między innymi najdłuższą w regionie czteroosobową kolej linową o długości niespełna kilometra, wyciąg talerzykowy oraz ruchome chodniki. Ponadto przez cały rok funkcjonuje tam restauracja.
Poszerzenie oferty o atrakcje letnie
Po wybudowaniu wyciągu narciarskiego, Gmina Olszanica chciała przystąpić do następnego zadania, którym było powstanie najdłuższej w Polsce oraz jednej z najdłuższych w Europie tyrolek. Sprawy skomplikowały się poważnie w momencie wybuchu wojny w Ukrainie. Ta niebezpieczna sytuacja za naszą wschodnią granicą spowodowała wycofanie się inwestora. Duży wpływ miały również wysokie koszty. Mimo wszystko samorząd postanowił się nie poddawać i poczynił wszelkie starania, by doszło do rozpoczęcia prac przy stworzeniu tej niewątpliwie ciekawej atrakcji turystycznej.
Przejazd ma rozpoczynać się na górnej stacji wyciągu (620 m n.p.m.), a zakończyć 1350 metrów dalej, na górce naprzeciwko stoku (445 m n.p.m.). Jak zauważa Robert Petka, zastępca wójta gminy Olszanica, będzie to nowoczesna atrakcja z najwyższym punktem znajdującym się na wysokości 48 metrów nad ziemią.
"Nie chcemy, by osoby korzystające z tyrolki osiągały nie wiadomo jakie prędkości. Chodzi nam bardziej o przeżycia w czasie przejazdu. Ma to być moment na zobaczenie z tej perspektywy całej okolicy" – mówi Robert Petka.
Według planów, zjazd pierwszą liną będzie odbywał się na siedząco, z kolei drugą na tak zwanego Batmana, czyli na leżąco, głową w dół. Jest to o tyle dobre, że każdy będzie mógł sobie wybrać dowolną pozycję startową i do lotu.
"Dwie liny i cały osprzęt to koszt około miliona złotych. Do tego dochodzą koszta fundamentów górnej i dolnej stacji czy uzbrojenie tego. Mamy na to pieniądze ze środków na tereny popegeerowskie" – dodaje zastępca wójta.
Ale to nie koniec inwestycji. W gminie Olszanica ma powstać także najdłuższy na świecie 400-metrowy tor do Summer Tubingu, czyli zjeżdżalni pontonowej.
Źródło informacji: wbieszczady.pl