Dwa lata temu rozpoczęto prace nad utworzeniem Strategii Rozwoju Ponadlokalnego „Turystyczne Bieszczady”. Prace zainicjowała Rada Porozumienia, w skład której weszli wójtowie: gminy Baligród, Cisnej, Komańczy, Olszanicy i gminy Solina.
- Bieszczady muszą rozwijać się równomiernie, by rozładować ruch turystyczny, ale strategia powstała głównie po to, byśmy mogli podzielić się dobrobytem czy miejscami pracy, bo w oparciu o miejsca pracy budujemy kapitał naszych gmin - mówi Roman Bzdyk, wójt gminy Komańcza.
Daniel Wojtas, pełnomocnik d.s. Strategii „Turystyczne Bieszczady” jest zdania, że stanowi ona zupełną nowość.
- Podejście jest innowacyjne, dlatego, że do strategii zostali zaproszeni przedsiębiorcy turystyczni. Rada Strategii słucha ich pomysłów i razem z nimi tworzy do niej założenia - podkreśla nasz rozmówca.
Gmina Olszanica wsiadła do pociągu z pieniędzmi
Krzysztof Zapała, wójt gminy Olszanica, przypomniał spotkanie, które odbyło się kilkanaście lat temu w ośrodku Caritas w Myczkowcach.
- Narzekaliśmy marszałkowi, że w naszej części województwa jest mało inwestycji i że zarząd województwa nas nie dostrzega. Wtedy padły z ust Władysława Ortyla słowa: powiedzcie konkretnie co chcecie, a ja wam pokażę, gdzie na te plany będzie pociąg pieniędzy, nie wagon, tylko pociąg.
Gminie Olszanica udało się wsiąść do tego pociągu. Dzięki temu powstało w Wańkowej Centrum Turystyki Aktywnej i Sportu, na które łącznie pozyskano 22 mln zł z zewnątrz.
Do 15 mln zł na projekt
- Wsparcie Bieszczadów to bardzo istotna sprawa, szczególnie w tym roku, który jest najbardziej kryzysowy od ponad 10 lat – mówi wójt Soliny Adam Piątkowski. - Bez konkretnego wsparcia dla samorządów, przedsiębiorców, rozwój turystyki w Bieszczadach zostanie zahamowany, a do tego nie możemy dopuścić.
Na bieszczadzkie samorządy i przedsiębiorców czekają pieniądze z funduszy unijnych, Polskiego Ładu i budżetu województwa podkarpackiego. Jak podkreślił marszałek Władysław Ortyl, trzeba je wykorzystać na stworzenie nowych produktów.
- Musimy wychodzić myślami w przyszłość, bo bez tego nie będzie rozwoju - powiedział gość.
Gminy mogą starać się nawet o 15 mln zł dotacji na projekt. Dotacje mają pokryć 85 proc. kosztów zaplanowanych inwestycji.
Tor saneczkowy, promenada, plaże, wyciągi, kolejka wąskotorowa
Spotkanie w dniu 9 sierpnia br. w Polańczyku udowodniło, że przez dwa lata samorządowcy nie próżnowali. Wójtowie przedstawili planowane w Strategii Ponadlokalnej "Turystyczne Bieszczady” inwestycje. Gmina Cisna chce budować m.in. całoroczny tor saneczkowy w Wetlinie, który ma mieć długość 785 metrów, z różnicami wysokości do 50 metrów oraz wieżę widokową na Wzgórzu Betlejemka. Gmina Solina zamierza m.in. zagospodarować obszar między Jeziorem Solińskim, a Myczkowieckim i stawia na rozwój promenady nad Jeziorem Solińskim oraz plaż i wodnych placów zabaw. Gmina Olszanica planuje rozbudować „BIESZCZAD.ski” oraz stworzyć ofertę dla kamperów w Zwierzyniu. Gmina Baligród zmierza do przebudowy trasy narciarskiej w Bystrem, natomiast gmina Komańcza do reaktywacji leśnej kolejki wąskotorowej z Rzepedzi, przez Duszatyn, Mików do Smolnika.
Gminom trudno byłoby zrealizować tak duże inwestycje, gdyby nie pomoc z zewnątrz.
- Dzisiaj usłyszeliśmy, że Urząd Marszałkowski dofinansuje dodatkowe 5 proc., czyli sumarycznie to już będzie 90 proc. dotacji, ale słyszeliśmy również, że dzięki Podkarpackiemu Funduszowi Rozwoju gminy będą mogły zaciągnąć pożyczkę nisko oprocentowaną na 1-2 proc., aby uzyskać pieniądze na wkład do strategii - przekazuje dobre informacje Wojtas. - Czegoś takiego jeszcze nie było. Dla mnie to jest perpetuum mobile.
Źródło informacji: nowiny24.pl
Źródło informacji: nowiny24.pl