W miejscu, gdzie kończy się Unia Europejska, a zaczyna cisza niezakłóconej przyrody, powstaje Hotel Collis – projekt, który łączy luksus z ekologią, architekturę z krajobrazem, biznes z marzeniem. Inwestycja realizowana przez właścicieli butikowej Villi Collis to odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie na wysokiej klasy obiekty wypoczynkowe w Bieszczadach.
Nowa jakość w regionie
Hotel Collis ma być pierwszym tej skali, eleganckim hotelem w południowej części Zalewu Solińskiego. Projekt zakłada budowę 100–120 apartamentów, z własną strefą SPA, restauracją i zapleczem konferencyjnym. Co ważne, nowy obiekt będzie połączony z obecną Villą Collis podziemnym przejściem i korzystał z jej infrastruktury rekreacyjnej.
— Od początku wiedzieliśmy, że to miejsce jest wyjątkowe. To nie miał być biznes – tylko nasz azyl. Z czasem okazało się, że potrzeba takich miejsc jest znacznie większa – mówi właściciel Collis.
Inwestycja świadoma i ekologiczna
Położenie w bezpośrednim sąsiedztwie obszaru Natura 2000 wymusiło na inwestorach najwyższe standardy zrównoważonego rozwoju. Hotel ma działać w oparciu o głębinowe pompy ciepła, własną oczyszczalnię ścieków oraz instalację fotowoltaiczną. Teren pozostaje nienaruszony, a architektura – subtelnie wpisana w krajobraz.
Dodatkową wartością jest prowadzony przez właścicieli Park Ochrony Bieszczadzkiej Fauny, w którym odwiedzający poznają lokalne gatunki zwierząt i uczą się szacunku do przyrody.
Nowy model inwestycji premium
Hotel Collis to przykład nowego trendu wśród inwestorów: luksusowych projektów z dala od tłumu, w regionach o dużym potencjale krajobrazowym, ale niskim nasyceniu ofertą hotelową.
— W Bieszczadach nie ma konkurencji na tym poziomie. Nie mamy wątpliwości, że nasz model – eleganckiego, całorocznego hotelu – wypełnia widoczną lukę. Dziś nie konkurujemy z nikim, a zapytań o zakup apartamentów mamy już kilkadziesiąt – mimo że nie rozpoczęliśmy jeszcze kampanii promocyjnej – podkreśla właściciel.
Wpływ na region
Collis to nie tylko biznes. To także impuls dla całego regionu: nowe miejsca pracy, podatki, ale też wsparcie dla lokalnych rzemieślników i artystów. W hotelu zatrudnieni są głównie mieszkańcy, dostawcy pochodzą z Bieszczad, a na wieczornych koncertach występują lokalni bardowie.
Otwarcie zależy od inwestora
Hotel znajduje się na etapie kompletnego projektu koncepcyjnego. Zmieniony został miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, przeprowadzono niezbędne analizy środowiskowe. Brakuje już tylko strategicznego inwestora, który pomoże przejść do etapu realizacji. Właściciele są gotowi do rozmów i oferują współudział w przedsięwzięciu.
Inwestuj z głową. I z sercem
— Każdemu, kto myśli o takim projekcie, chciałbym powiedzieć: nie zapominajcie o miejscu, w którym budujecie. Jeśli zachowacie szacunek do przyrody – goście to docenią, a inwestycja odwdzięczy się z nawiązką.
Źródło informacji: nowawarszawa.pl