Leśnik był gościem specjalnego świątecznego programu w wielkanocny poniedziałek, w którym zabraliśmy słuchaczy w dzikie i naturalne miejsca. Kazimierz Nóżka jest znany między innymi z nagrań, na których pokazywał dwa bieszczadzkie niedźwiedzie - Grzegorza i Leszka. One gdzieś tam są w bieszczadzkiej przepastnej puszczy. Grzesiu i Lesiu to są dwaj bracia. Teraz to już dorosłe niedźwiedzie. Przyszło na świat już kolejne pokolenie. Trzeba będzie wypatrzeć te niedźwiadki i może też nazwać jakiegoś ciekawym imieniem - mówi leśnik, z którym rozmawiał Krzysztof Urbaniak.
Wiosna nie tylko w Bieszczadach, ale w przyrodzie, w lesie potrafi człowieka zachwycić każdym swoim szczegółem. Niesamowity hałas, wywołany przez ptaki w tym czasie, jest rzadko spotykany. Po prostu nie można zebrać myśli. Nie można znaleźć chwili ciszy w lesie, bo ptaki się przekrzykują, śpiewają, zalecają się, więc dzieje się niesamowita rzecz w przyrodzie. Co najpiękniejsze, to wiemy już, że wyszły nowonarodzone niedźwiadki. Zaczynają kwitnąć przeróżne rośliny. Dla nas takim symptomem wiosny i najpiękniejszym kwiatem wiosennym jest śnieżyca wiosenna - opowiadał Nóżka. Wyjaśniał, że niektórzy mylą ją z przebiśniegami, a jest to kwiat najbardziej wyczekiwany, zwiastujący nadchodzącą wiosnę.
Krzysztof Urbaniak zapytał gościa o słynne dwa bieszczadzkie niedźwiedzie - Grzegorza i Leszka, które kilka lat temu stały się gwiazdami internetu. One gdzieś tam są w bieszczadzkiej przepastnej puszczy. Grzesiu i Lesiu to są dwaj braciszkowie. To już dorosłe niedźwiedzie. Te bajki o Grzesiu i Lesiu trzeba już odłożyć. Przyszło na świat już kolejne pokolenie bieszczadzkich niedźwiadków. Trzeba będzie je wypatrywać i może nazwać jakiegoś ciekawym imieniem - przyznał leśnik.
W tych lasach żyją niedźwiedzie i o tym musimy pamiętać. Oczywiście nie ma się co za bardzo straszyć, bo to nie jest tak, że za każdym rogiem czai się Grzesiu czy Lesiu i tylko czyha na turystę, żeby podrapać go w tyłek. Nie wchodźmy jednak w matecznik tam, gdzie niedźwiedzica w tej chwili opiekuje się maleńkimi pluszakami, nie podchodźmy z telefonem, z aparatem za blisko, żeby zrobić sobie selfie, zdjęcie, bo może dojść do nieszczęścia - apelował leśnik.
Czytaj: RMF24